Autor |
Wiadomość |
sebotrucker |
Wysłany: Pon 23:49, 05 Lut 2007 Temat postu: |
|
Podzielam zdanie kolegów brak fot jest tutaj najwiekszym problemem, gdyż dobrze opisana trasa aż prosi sie o zdjęcia. Nastepnym razem postaraj się jest uzyskać |
|
|
Sylwek |
Wysłany: Nie 17:00, 28 Sty 2007 Temat postu: |
|
Opis może być ale szkoda ze nie ma fotek Następnym razem nie zapomnij o zdjęciach |
|
|
GrZeChU05 |
Wysłany: Pon 21:31, 22 Sty 2007 Temat postu: |
|
He Marecki to ty byś się mógł postarać nie robić błędów Ale nie będę tu robił OT |
|
|
marecki10 |
Wysłany: Pon 21:06, 22 Sty 2007 Temat postu: |
|
No Bartek fajna traska opis tez tylko staraj sie mniej bledow robic szkoda ze nie ma fot |
|
|
GrZeChU05 |
Wysłany: Pon 19:49, 22 Sty 2007 Temat postu: |
|
Szkoda że nie masz fotek a tak to traska mi się podoba, ile żeście przejechali kilometrów ? |
|
|
Bart3k |
Wysłany: Pon 19:06, 22 Sty 2007 Temat postu: POLSKA-NIEMCY |
|
wiec :Radomsko-->Poznań-->Hemsdorf(nie wiem jak to sie pisze )-->Zywiec-->Radomsko
A wiec to był poniedziałek wstałem razem z tata o 5:30 zjedlismy śniadanie uszykowaliśmy sie i pojechalismy do Radomska na baze.Bylismy tam koło 6:00 rano.
Tata pojechał sie załadowac na "Continental" a ja poczekałem w domku dla kierowców ogladalem jakis film.Tata ładował sie około 1 H
A wiec o 7:00 mielismy wyjechac ale okazało sie ze trzeba zatankowac mamy 3 zbiorniki na placu ale sa zamkniete.Tata zadzwonił do szefa on do kogos tam zeby przyjechał nam otworzyc.Łooo czekalismy z godzine az ten gosc przyjechał szybko sie zatankoealismy i razem z panem andrzejem ktory jechał Scania(my manem)Ruszylismy w strone bełchatowa.Na poczatek maly koreczek ale szybko mysmy go mineli ale Pan Andrzej został w tyle.W bełchatowie stanelismy chwilke aly poczekac na Andrzeja,była godzina 7:50.No widzimy go juz mozna ruszac.No i tak kierowalismy sie pomału w strone Poznania.Jechalismy i zaechalismy na godzine 15:00.Czekalismy 30 min na rozładunek szybko raz dwa nas rozładowali nie to co pana Andrzeja .
No to tata powiedział ze my juz ruszamy pomału myslał ze go jeszcze rozładowuja patrzymy a tu Andrzejek pedzi.No to szybko na granice.W "cyrku"bylismy o 18:30.Zjedlismy kolacje w restauracji leciał meczyk wieczorem ale ja nie ogladałem.Połaziłem po parkingu posiedziałem w Scani R i w magnum i o 8:00 poszłem spac.O 3 rano musiałem wstac i od razu zjadłem śniadanie poszłem obudzic pana Andrzeja i o 3:20 ruszylismy w strone granicy.Kurcze kolejka była bardzo duza staliśmy w kolejce 1 H.No narescie estesmy w niemczech była to godzina 5:25 chyba.
W niemczech płynelismy tymi autostradami pięknymi nie ma co drogi maja ładne na CB andrzej woła zebysmy staneli na stacji cos mu sie psuje.No dobra zjechalismy ale to nic powarznego.Jedziemy dalej na Berlin.Za 3,4 H bylismy na obwodnicy Berlina(tkz.Ring) no i odrazu ruszamy na Magdeburg.Na radiu słychac ze Włochy wygrały z Australią ucieszyło to mnieSzybko przemknelismy przez to miasto i odrazu odbijamy na Hemsdotf.No jestesmy n firmie ale...ale mamy problem z rozładunkiem nie wiadomo czemu trzeba czekac do jutra.Tata sie wkurzył nieco...No trudno poszliśmy spac.Rano okazało sie ze 2 papierki sie nie zgadzały szybko nas załadowali(bo z Poznania do niemiec pusto)I depa na Olszyne.No droga sie ciągła strasznie koło Drezna znowu stanelismy bo cos tam z andrzejem nie tak (z jego scania)No dobra juz ok edziemy dalej no widac granica ale KOLEKA!! no coz trzeba czekac jakis helikopter latał sobie... no i nareście Welcome Poland.Na Olszynie było super.Poszlismy z tatąi Andrzejem cos zjesc i leciał mecz Brazylia-Ghana bo mundial był ale lepiej o nim nie przypominac...No szybko zaczołem gadac z innymi kierowcami ale tatko poszedł spac bo miał dosc tego Hemsdorfa.No i posiedziałem pogadałem i wrociłem do auta.Tata gadał właśnie z jakims Słowakiem z Magnumki.Fajna bryka.U nas w aucie fajne zebranie w 5 my siedzieli w aucie bo zaczęło padac.Byłem ja tatko Andrzej i 2 goscie tacy z moich okolic.Padało mocno i grzmiało nieźle.No ale rano piekna pogoda słonce i wiooooo na Zywiec.Byliśmy tam rano na browarze ale okazało sie ze nie mozna wchodzic tam dalej.Tata mowi zebym poczekał ok połaziłem po zywcu były akies strazaki niedaleko ćwiczenia czy cos i tak 1 H czekałem oo widze tate wsiadamy i do domku ale nie zdarzymy przed zakazem.Szybko w strone Tych.Mielismy nadzieje ze sie wyrobimy i do cioci w Czestochowie pojdziemy na obiadek do Tesco.Ale kurcze złapał nas zakaz koło Tych od strony czestochowy.
Siedzielismy w aucie do 22.No nareście mona jechac i szybko na Czestochowe a potem trasą na Radomsko.Do Radomska jechalismy z puszka.Widac ze Radomsko nie daleko.Nie rozładowywalismy sie bo tata miał na jutro.W radomsku bylismy o 23:30.Szybko do poloneza i do Wielgomłyn.W domu byłem o 24 w nocy.Ale fajnie było...pozdro. |
|
|