Arabia Saudyjska ogranicza wydobycie ropy

marecki10

Państwowe przedsiębiorstwo Saudi Aramco z Arabii Saudyjskiej poinformowało azjatyckich klientów, że w przyszłym miesiącu nadal będzie ograniczać eksport ropy naftowej. Na tę informację zareagowała giełda w Nowym Jorku - ceny surowca natychmiast poszły w górę
Już w październiku, za zgodą Organizacji Krajów Eksportujących Ropę Naftową Saudi Aramco zmniejszyła produkcję o milion dwieście tysięcy baryłek miesięcznie. Chodziło o powstrzymanie spadku cen. W lipcu padł bowiem rekord, 78 dolarów 40 centów za baryłkę.

Na nowojorskiej giełdzie NYMEX cena ropy w dostawach na grudzień w handlu elektronicznym wzrosła o 26 centów, czyli o cztery dziesiąte procent. Obecnie wynosi 59 dolarów i 85 centów za baryłkę.

Arabia Saudyjska jest największym producentem ropy wśród członków OPEC. Co najmniej połowę wydobytego surowca sprzedaje na azjatyckich rynkach.

Zdaniem Urszuli Cieślak z łódzkiego Biura "Reflex" jest za wcześnie na ocenę, czy wpłynie to na bardziej długotrwały wzrost cen tego surowca. Analityk rynku paliwowego podkreśliła, że w piątek ceny ropy na światowych rynkach poszybowały w dół. Po informacji, że popyt na ropę na światowym rynku jest mniejszy niż zakładano, ceny tego surowca znacząco spadły - powiedziała Urszula Cieślak. Jej zdaniem dzisiejszy wzrost cen ropy może być nie tylko odreagowaniem rynku na spadki z piątku, ale wynikać także z decyzji Arabii Saudyjskiej o dalszym ograniczaniu w grudniu eksportu ropy do Azji.

Urszula Cieślak powiedziała, że sytuacja na światowym rynku paliw jeśli chodzi o zbilansowanie podaży i popytu jest na dobra. Dodała, że ogłoszone wcześniej przez członków OPEC ograniczenie wydobycia o milion 200 tysięcy baryłek ropy dziennie może nie wpłynąć na powstrzymanie spadku cen tego surowca. Jej zdaniem obecny poziom cen w granicach 60-58 dolarów za baryłkę ropy, o ile nie dojdzie do gwałtownego ataku zimy, utrzyma się w najbliższych tygodniach.